Królestwo Voxlandu

Helmut von Hurrdur

Użytkownik

Dołączył: 2020.05.04

Liczba postów: 174

Budowa pomnika Towarzysza Wandy

Ostatnie wydarzenia działy się, jak na warunki voxlandzkie, w bardzo dynamicznym tempie. Debaty o ważności bądź nieważności konstytucji, praw, zarządzeń. Ludność to męczyło, szczególnie tych, co zostali bez pracy i z niepokojem patrzyli na to wszystko. Do czasu. Było uspokajające popołudnie, relaksujące nieco psychicznie mieszkańców Voxu, gdy na Plac Główny, po którym jak zwykle przechodziły, po stanięciu voxlandzkiej gospodarki już głównie, by się przewietrzyć, nie do pracy, tłumy obywateli, wyszło kilku elegancko ubranych ludzi, jeden z nich niósł podnóżek, który podstawił na środku placu. Zaraz potem na owo podwyższenie wszedł najniższy z mężczyzn, w którym co bardziej znający się na polityce współobywatele mogli rozpoznać Wielkiego Kanclerza Voxlandu, po czym przemówił do tłumu gapiów, który z każdą chwilą się powiększał:

- Obywatele! Gospodarka naszej ojczyzny jest średnia, ażeby nie powiedzieć inaczej - słaba. Doskwiera to nam wszystkim. Z tego też powodu należy ją postawić od nowa! Razem damy radę! I zaczniemy dokładnie od tego miejsca w którym stoję teraz! Tu wzniesiemy pomnik Towarzysza Wandy wielki i potężny. Zajmie to długo i poświęcimy na to dużo wysiłku, ale władza oferuje za udział w budowie posągu wynagrodzenie każdemu, kto się przyłączy! I nie, on nie powstanie w trzy dni, trochę to zajmie. -

Po czym ostentacyjnie wziął kawałki drewna, które przywiózł ktoś na taczce i zaczął układać z nich pierwsze zaczątki postumentu. I tak oto powoli zaczyna się piąć w górę posąg Towarzysza Wandy z Wandystanu.

---

Helmut von Hurrdur, 1. Szogun Marsylii
Konsul Ostatecznej Socjalkapitalistycznej Krucjaty